
Liczba nowych zakażonych Covid-19 ustabilizowała się na stałym, niestety bardzo wysokim poziomie, oscylującym wokół 20 tys. przypadków dziennie. Oznacza to pełne ręce pracy dla personelu medycznego i warszawskich placówek medycznych, których sytuacja w związku z pandemią jest coraz gorsza. – Niestety, kiedy przyjrzymy się danym, to dojdziemy do smutnego wniosku, że w walce z pandemią są równi i równiejsi – mówi Urszula Kęcik-Staniszewska, radna dzielnicy Wola. – Szpital Wolski im. dr Anny Gostyńskiej jest traktowany przez NFZ zdecydowanie gorzej niż np. tymczasowy szpital zlokalizowany na Stadionie Narodowym, co wolska placówka odczuwa finansowo – dodaje radna Urszula Kęcik-Staniszewska.
Wojewoda mazowiecki zdecydował, że Szpital Wolski został włączony do II poziomu zabezpieczenia covidowego, w którym dzienna stawka za gotowość do udzielenia pomocy wynosi ok. 717 zł, gdzie w tymczasowym szpitalu na Stadionie Narodowym kształtuje się ona na poziomie 822 zł. Podobne dysproporcje dotyczą również hospitalizacji pacjentów z koronawirusem – w szpitalu II stopnia jest ona wyceniana między 330 zł a 630 zł, gdzie w tymczasowej placówce wynosi ona 1026,40 zł. Jeszcze większe rozbieżności obserwujemy w przypadku hospitalizacji pacjentów wymagających wentylacji mechanicznej, bo różnica w stawce sięga 3 tys. zł na korzyść szpitala na Stadionie Narodowym.
W związku z tak ogromnymi dysproporcjami wolscy radni przyjęli wspólne stanowisko, w którym apelują do NFZ o solidarność i traktowanie Szpitala Wolskiego na równi z placówką tymczasową. – Wierzymy, że ujednolicenie lub chociaż zbliżenie stawek przełoży się nie tylko na poprawienie kondycji szpitala, ale przede wszystkim zwiększy możliwości w niesieniu pomocy pacjentom chorującym na Covid-19 – mówi Blanka Zienkiewicz, wolska radna.